Biegaj do nowego życia!

Dąsanie się, znużenie, stres , bieganina codzienna czy  twórcze przeszkody.... albo bezproblemowo pokonać  przeszkody, być kreatywnym , cieszyć się życiem , myśleć pozytywnie...? Czy to jest możliwe, że między tymi dwoma  stanami nic innego nie jest, jak tylko  trochę ruchu  - dokładniej: 5x w tygodniu bieganie przez 30 - 60 minut?

Jeśli nic nie pomaga to biegaj! -  bieganie oznacza mieć dystans  do wielu sytuacji , w których tkwisz. Bieganie oznacza - trening dla systemu krążenia , poprawa ogólnego samopoczucia , zmniejszenie agresywności , prawidłowe  oddychanie ... poprzez  fizyczny trening  jest pobudzony nasz duchowy stan , problemy się rozwiązują jakby same . Nasze życie pozyskuje nowy połysk!

Brzmi dobrze,ale  gdzie jest haczyk ? - pierwsze tygodnie mogą być bardzo  stresowe , ale bez zdecydowanej woli  nic się nie osiąga: ja chcę schudnąć, ja chcę być sprawniejszym, ja chcę się poruszać , ja chcę więcej osiągnąć w zawodzie, ja chcę  odnosić sukcesy w życiu prywatnym , ja chcę biegać w maratonie w Nowym Jorku, ja chcę...

Z tymi motywacjami  przechodzisz  do profesjonalnego systemu biegania.  Najpierw musisz kupić odpowiednie buty. Tylko bardzo dokładnie pasujące  pomagają we współpracy stawów  i zapobiegają dalszym następstwom . Sportowe skarpetki, oddychające koszulki , spodenki i kurteczka  jesienią uzupełniają  Twoje wyposażenie - i teraz możesz zaczynać (o  test  mleczanu i puls w trakcie treningu będziemy  dbać później, inaczej początkowe wymagania byłyby za duże - ważne jest, że  TERAZ zaczynamy. ). Jeszcze jedna szklanka wody  i wybiegamy do natury! 

Krok po kroku, ramiona w rytmie, baaardzo powoli zatrzymać, tylko się nie zatrzymywać i idzie dalej! Mały wzgórek i od razu podnosi się puls , to znaczy znowu spowolnić tempo , tylko 20 - 30 musimy wytrzymać. " Nie wstydź się jeśli na początku omija Ciebie starsza pani z pieskiem"  - powiedział jeden z  guru biegania  dr. Ulrich Strunz. Nie tylko nasze płuca, ale również mięśnie, kości, stawy , więzadła i chrząstki potrzebują czasu , aby się dostosować do treningu biegu. 

Za wysoka intensywność , zbyt szybkie  wzrosty wymagań  nadwyrężają organizm i prowadzą do  dolegliwości. Nie musisz samemu zbierać doświadczenia, jak nieprzyjemnie się może czuć skóra na goleni czy  jak uciążliwym jest zapalenie ścięgna Achillesa. Tylko stałego bólu  mięśni niestety nie  da sią uniknąć. Na początku jest prawie każdy mięsień " wkurzony " , bo musi się nagle i ciągle ruszać.

Minął pierwszy  tydzień,  i jeszcze jeden  ... I zobacz, po najpóźniej trzech tygodniach jest podniesienie tej małej 30 minutowej trasy , bezproblemowe . Biegasz twoje rundy, rano jak słoneczko dopiero wstało . Na serce jest lżej, oczy błyszczą , nogi biegną jakby automatycznie.. I samemu się dziwisz, dlaczego byłeś na siebie złym . I w pracy tryskasz energią i imponujesz kolegom: " wau - ty jesteś dzisiaj naładowany energią".. słyszysz jako komentarz, " skąd ty ją bierzesz"?